Najnowsze wpisy, strona 11


wrz 02 2003 @ the END
Komentarze: 8

Senne marzenie wylowione z mglistego poranka...

Niespelniony sen o szczesciu...

Wlasciwie zastanawiam się nad sensem pisania jeszcze tego wszystkiego...

1,5 roku cierpinia... za czym? Za kim?... za kims, kto stal się spelnieniem moich snow, ale rownie szybko jak sen zniknal...

jakze inaczej moglbym do tego podejsc, gdybys zechciala ze mna wtedy porozmawiac...

powiedziec mi prosto w oczy jakiego wyboru dokonujesz... ucieklas...stchurzylas... niepotrafilas przyznac się przedemna i przed sama soba, ze... jednak mnie kochasz....

         Nigdy tego od Ciebie nie uslyszalem i nie uslysze.Dobrze wiesz ze oddalbym wszsytko za to by moc być z Toba... Tak bardzo się na Tobie zawiodlem P. ... tak bardzo Cie potrzebuje... chce i jednoczesnie nie widze szans by kiedykolwiek jeszcze nasze drogi się skrzyzowaly. Wiem, ze jeśli będzie taka szansa – musze odmowic... bo Ty nie wiesz jak ranisz moje serce tym co zrobilas... jak bardzo chce cofnac czas, by wskazowki zegara zatrzymaly się w „naszym” czasie...by wszystko potoczylo się zupelnie inaczej...

Jak dlugo można zyc taka miloscia? W srodku pozostaly tylko popioly i zgliszcza cudownego ogordu miliosci który kwitl dla Ciebie...

NIGDY WIECEJ – SLYSZYSZ? NIGDY wiecej się nie zakocham !!! wciąż kocham Ciebie.

Nawet jeśli Tobie jest to obojetne... nawet jeśli nie ma mnie już w Twoich wspomnieniach...

Co wieczor spisz i nim...co wieczor oddajesz mu się... co wieczor slysze w swojej glowie jak mowisz „kocham Cie” jemu...

         Mam tego dosc, naprawde niewyobrazasz sobie jak bardzo mnie skrzywdzilas... Mam nadzieje ze nigdy nie będziesz czula tego co ja czuje teraz i przez ostatnie 1,5 roku....

Gdy każdy wieczor zalany jest morzem lez, których Ty niepotrzebujesz... dzieki którym czyste uczucie wylewa się ze mnie, by splonac w ogniu policzkow...

Mam taka ochote się przytulic...ochote na seks...

Nie mogę powiedziec ze „jest w pipke”, bo jest „chujowo”... czasem uczucia które czujemy to chwilowe zauroczenia...ale czasem to prawdziwe glebokie uczucie, którego nie można zapomniec, które...ginac, zabiera ze soba tworce tego uczucia....

Tak bardzo chciałbym utonac raz jeszcze w ogniu Twego spojrzenia, miekkosci dotyku....

Pierdole to – jestem sam :(

 

koperek : :
sie 28 2003 Wszechmogacy
Komentarze: 1

Czuje się jak wyschniete jezioro... bez szans na lepsze jutro...

Nawet dzis... wszystko mi mowi ze dzis jest Jej swieto... czy to przypadek, te wszystkie piosenki w radio? To slonce w twarz? Cieple otulenie przez wiatr... smutek na twarzy, gdy wychodze z pracy... bo nie ma do kogo isc...

         Może to wszystko dlatego ze jednak wyslalem Jej kartke na imieniny... ze choc przez chwile bedac z nim pomyslala o mnie... chociaz tego nie wiem....wiem, ze wszsytko skonczone... nawet teraz, gdy przez moje cialo przeplywa cala seria cudownych dzwiekow, otaczajac moja glowe i robiac dziwne rzeczy w brzuszku – tak ze można poczuc moc fali dzwiekowej niesionej z glosnikow... jak pompuja czysta energie smutku do moich zyl..

Wiem, nie powinienem teraz tego sluchac, ale lubie plywac w takich dzwiekach.... niesiony niczym oblokiem chmur przez blekitne niebo.. w jednej chwili mogac być tam, gdzie tylko sobie wymarze... Jednak nie mam takiej sily, by chociaz w marzeniach być z Nia...

P. nigdy nie zrozumiesz jak bardzo się w Tobie zakochalem...bo ja sam boje się zrozumiec sile tego uczucia, gdy je odrzucilas...

Nie potrafisz powiedziec mi ze mnie nie kochasz, ale tez nie przyznasz się nigdy ze mnie kochasz... nawet nie wiesz, jak zycie w nieswiadomosci rani...

Co takiego zrobilem zle? ...

 

Boze, wiesz jak bardzo Ja kocham, jak bardzo chciałbym z Nia być, ale nie umiem już wytrzymac tego jak zyje... Proszę pozwol mi o Niej zapomniec... pozwol mi odejsc...

 

koperek : :
sie 24 2003 chce umrzec
Komentarze: 2

Jak strasznie jest obudzic się z przerazliwa pustka w sercu... gdy myslisz ze kochasz, ale wszystko w co wierzysz dawno nie ma już sensu... gdy przeszlosc plonie zostawiona w pogorzelisku bolu i lez... dopiero teraz docieraja do mnie obrazy jak bardzo jestem naiwny...

 

P.starasz się bym zapomnial o Tobie – mowisz ze wazne dla Ciebie jest to bym był szczesliwy... piperzenie! Wogole Cie nie obchodzilem – urzekla Cie moja dusza, bo tego brakowalo w Twoim zwiazku... okradlas mnie z moich marzen – wrzucilas je do blotnistego bagna, zeszmacilas je... myslisz ze można tak po prostu wziasc czyjesc serce, pobawic się nim troszke i wyrzucic do kosza, gdy się znudzi? NIGDY nie pomyslalas jak ja się czulem, wiedzac, ze kazdego dnia musze oddac Cie innemu... jak bardzo bolalo to ze Ty z nim spisz.... a pozniej jakby nigdy nic, promienialas dla mnie... Kurwa, jak ja teraz nienawidze tego ze pozwolilem Ci dotknac mojej duszy...

Tak bardzo pragnalem milosci, tak bardzo byłem zagubiony... stalas się spelnieniem moich marzen... niepowinienem jednak nigdy mowic Ci o tym...

Nawet teraz, gdy mija już przeszlo 1,5 roku... moje serce nadal krwawi na sama mysl, o tym jak podle postapilas... ucieklas po prostu...

Sprawilas mi najwieksza przykrosc P.  wiesz, o tym, ale masz swój swiat i możesz uciec o tej mysli – ja niestety NIE.

Zawsze będę Cie kochal.... może lepiej ze nie masz pojecia co dzieje się w moim sercu... TY która sama nauczylas mnie kochac... Jestem najwiekszym rozczarowaniem samego siebie...

         Z utesknieniem czekam dnia, który zakonczy ten bol w moim sercu...chciałbym umrzec...Pierscien czasu zamknal się w okrag...

 

koperek : :
sie 21 2003 kartka z kalendarza
Komentarze: 5

Kolejna kartka z kalendarza spada... ilez takich pustych dni zostawilem już za soba...

To dziwne jak wazne daty w zyciu ludzi zmieniaja spojrzenie na swiat...

Za kilka dni P. będzie obchodzila imieniny... wiem, ze zrobie naprzeciw temu co powinienem zrobic i postaram się wyslac Jej jakas kartke na to swieto... swieto, które przeciez obchodzic będzie z nim... :(

Mam popierdolony mozg, prawda? Wciąż marze o kims, kto dawno stal się zupelnie inna osoba... Dziewczyna w ktorej się zakochalem już nie istnieje, ale ja wciąż pragne być z Nia...

 

Z kazdym dniem stajemy się sobie bardziej obcy, każdy dzien przynosi smutek do serca...

Wlasciwie to zastanawiam się czy tak naprawde choc troszke Ja znalem... przeciez czas spedzony razem, można policzyc na palcach w godzinach, zamknietych w jednej dloni...

 

Tak bardzo chciałbym zebys ucieszyla się z tej karteczki, ale wiem ze przyniesie ona tyklo fale niepotrzebnych wspomnien... już nigdy nie będziemy razem :(

Twoja decyzja zranila mnie zbyt gleboko – nie bylas swiadoma jakie konsekwencje poniesie za soba taka kolej rzeczy...ze może ktos tak bardzo Cie pokochac, ze dla Twojej milosci oddal Cie innemu... Jestem frajerem :(

 

koperek : :
sie 19 2003 gwiezdny marzyciel
Komentarze: 2

Nie znam odpowiedzi na tak wiele pytan. Na zawsze pozostana dla mnie tajemnica... konczy się lato – kolejny raz , inne niż pozostale. Majac tak wielkie mozliwosci, tak wiele pomyslow – nie potrafie nad nimi zapanowac, nie potrafie ich realizowac, brak mi sily, która pozwolilaby mi trwac dalej. Mam dosc kolejnych dolin, kolejnych wieczorow, przynoszacych smutek i lzy plynace po policzkach... niemal każdy tekst który pisze doprowadza w koncu do tego ze pisze go ze lzami w oczach.

Gleboko w sercu schowalem obraz mojej milosci – wiem P. ze już wiecej się nie spotkamy, wiem ze każdy dzien spedzasz z nim... i nawet jeśli Ci ciezko masz w nim oparcie, zyjesz dla kogos... kiedys chcialem wierzyc ze będę dla Ciebie kims... ze spelniajac moje marzenia nie ma szans bys odeszla z mojego zycia, gdy znalazlem Cie po tak dlugim czasie oczekiwania...

Jakze się mylilem, jak bardzo to co do Ciebie czuje oszukalo moje serce... jak bardzo Ty wykorzystalas mój optymizm by „wyleczyc” swoje rany w zwiazku z nim...

Nawet nie masz pojecia jak bardzo mi przykro z tego powodu, ze mimo iż tak bardzo otwarlem się przed Toba, ze chcialem dac Ci caly swiat, terror tego faceta nie pozwolil Ci czuc tego co chcialas czuc...jak bardzo mi przykro, ze nie potrafilas mi spojrzec w oczy...

         Zaluje ze nie potrafie przekazac Ci tego co czuje... wiem, ze plany slubu zaprzaataja Ci teraz glowe...a mimo to jakos czuje... czuje wewnetrznie ze nie jestes do konca szczesliwa... mam nadzieje ze się myle i wybor którego dokonalas jest wlasciwy, ale rownoznacznie z tym wyborem zamknalas drzwi do mojego serca – zatrzaskujac je kluczem do wewnatrz... mogę być na Ciebie zly, mogę nienawidziec Cie za to co zrobilas, mogę myslec jak najgorzej o sobie, ale wiem, ze gdybym tylko spojrzal w Twoje oczy, gdybym zobaczyl Twój usmiech...gdybym uslyszal Twój glos... pokochalbym Cie jeszcze silniej....

Znow lzy... :(

 

Ps.

Za kilka dni Twoje imieniny... jaka kartke mam wyslac... co napisac... może powinienem zrobic to samo co zrobilas Ty – odwrocic się i odejsc... wiesz ze nie potrafie... kocham Cie P.

 

koperek : :