Komentarze: 4
Dotykasz, niedotykajac...
Przychodzisz, nieprzychodzac...
usmiechasz sie, cieniem nocy...
Srebro gwiazd plynie po Twoich policzkach...
Wystarczy ten jeden usmiech... gdy wtulona w jego ramiona znikasz z moich oczu...
Klecze na zimnej posadzce...czujac jak przez place przesypuje sie sila mojego uczucia do Ciebie...
Jak z kazda godzina, podloga zbroczona krwia, slodka od milosci...
Nie mam ochoty zyc bez Ciebie...choc wiem, ze Ciebie to nie interesuje...
Zgine, choc tak bardzo pragne byc szczesliwy...