Archiwum 02 października 2005


paź 02 2005 agonia..
Komentarze: 1

Jestem jak sadza w bialym kominie

Krzycze platkiem Rozy

Nie zostawiaj mnie piekny aniele

Zloz swe skrzydla i przytul mnie

Tak bardzo tesknie i brak mi Cie..

 

Slona lza splywa po policzku

Zabarwiona bolem miłości

Czerwona od krwi serca..

Palaca jak płomień

 

Stoje na krawędzi.. odległość do ziemi to tylko kilka pieter..

Nie zatrzymywac się..tylko caly czas gnac do przodu..

Czyz nie takie jest motto dzisiejszego zycia?

Dlaczego w tym pospiechu zgubiłem swoje szczescie..

 

Obraz Ciebie mam caly czas przed oczami..

Już nie taka jak kiedys.. pelna obaw, z niepokojem w oczach..

Teraz jestes radosna.. ta iskra w oczach plonie jeszcze jasniej

Zakochałem się w kryształach Twych oczu..

 

Kim jestem? Drobinka kurzu na wietrze..

Czasteczka w niezmierzonym wszechświecie..

Jak samotny okret wyplywam na oceany samotności..

Zabierając ze soba tylko Twoje zdjecie w glowie i obraz w sercu..

 

Trudno uspokoic rozszalale serce..

Bije już za dwie osoby.. nie tylko dla mnie, ale także dla Ciebie..

Choc Ty teraz masz swojego ksiecia..

Ranisz mnie tym co robisz.. jak bardzo milosc znow mnie oszukala..

 

Wykorzystałaś mnie? Nie wierze.. nie Ty.. ale tak się czuje teraz Iwi, wiesz?

Jakbys caly czas się mna bawila.. i najgorsze ze teraz bawi Cie to ze cierpie..

Potrafiłabyś zaśmiać mi się w twarz.. tulac się w jego ramionach..

Jestes okrutna pania mych snow..

 

Choc już wiecej czas nie polaczy naszych ust, nie zlaczy naszych dloni..

Choc wzrok wiecej nei napotka tych iskier uczucia..

Moje serce będzie krwawic i kochac Cie dlugo.. walczac z losem jaki mi zgotowałaś..

 

Ciesz się tym co teraz masz, bo  każdego dnia będziesz patrzec jak umiera we mnie czesc uczucia do Ciebie – bezpowrotnie.. najpierw umrze na moich rekach, a pozniej gdy znajde w sobie sile – wyrzuce Cie z serca.. i choc będziesz bardzo starala się wrócić to jedyne co usłyszysz to Twój wlasny glos.. glos biegnący przez ciemna noc wołający moje imie..

 

koperek : :