Komentarze: 2
Nie ma już miedzy Nami milosci. Coraz czesciej zastanawiam się czy kiedykolwiek była...
Czy okazalem się najwiekszym naiwniakiem swiata? Cos co czuje w sercu teraz...nie wiem czy można to nazwac miloscia... bardzo chciałbym..chciałbym, żeby moje marzenia się spelnily – jak każdy.
Jednak pamiec o P. jest niezmienna – mimo iż rani mnie, kocham chyba Ja wciąż.
Wiem, ze jeśli zaistnieje mozliwosc zobaczenia się, czy porozmawiania przez telefon, będę musial się odwrocic, zaciskajac żeby z bolu – będę musial stac się na moment kims kim nie jestem by dalsze zycie nie sprawialo mi bolu.
To chyba najgorsza rzecz jaka będę musial zrobic (jeśli pojawi się taka mozliwosc) – powiedziec komus kogo kocha się prawdziwa szczera miloscia – ze się go nie kocha...
„zagrac” ze jest inaczej dla dobra ogolu. Wlasciwie Ona już wybrala – i ja tez musze wybrac.
Nie chce wciąż przepraszac za to ze zyje. Chce kochac...