Archiwum 21 sierpnia 2002


sie 21 2002 wspomnienie szczescia
Komentarze: 0

Wierzycie w cos takiego jak szczescie?

Ja wiem ze cos takiego istnieje. Szczescie, milosc, uczucie ciepla na sercu, to prawie to samo.

Czekalem na to 25 lat, ale to co otrzymalem przeroslo moje najwieksze oczekiwania.

Nie zamienilbym tego na 100 innych romansow. Ciesze się ze wytrzymalem tak dlugo – wlasnie dla Niej. Mimo, iż była ... była caly czas obok – tylko mnie wydawalo się ze moje dzieciece marznie o milosci z bajki się spelniaja.

P. odeszla, zabrala ze soba cos, najcenniejszego co podarowalem Jej od momentu gdy ugodzila mnie swym slodkim usmiechem w samo serduszko.

Odadlem Jej siebie, a mimo to nie wystarczylo to by Ja zdobyc. By przebic się przez mur 2 letniego przywiazania do osoby... która Ona kocha.

Chyba było tak caly czas – kochala go i będzie kochac, a ja mimo wszystko będę kochal P.

         Chialbym zobaczyc Ja w sukni slubnej, ale wiem ze nie zobacze :( tak bardzo pragnalbym, żeby czas się odwrocil, by pozwolil mi przezyc jeszcze raz, te chwile szczescia.

Moje 5 minut w tym zyciu.

Teksnie bardzo za P.  :( , wierze jednak ze czas pozwoli mi odbic się od dna i ulozyc sobie jakos zycie bez kobiety która pokochalem jedyna „pierwsza miloscia”. Odalem siebie, ale wlasnie dlatego ze nie miałem uwagi siegnac po szczescie przegralem :(

Pozostal tylko lod wokół serca. Czy znajdzie się jeszcze ktos kto będzie chcial roztopic te nieczula bryle, by znow ozyla pelnia szczescie i uczucia?

Kaju, dlaczego przerwalas pisanie bloga? :((( prosze wroc... potrzebuje Twej obecnosci... nie chce wiecej ronic lez. :(

koperek : :