Archiwum 10 października 2002


paź 10 2002 Codziennosc
Komentarze: 0

Dzis odpisalem P. na list. Był to najkrotszy list jaki do Niej napisalem.

Wcale się z tego powodu nie ciesze. Lubie pisac... wiem ze ciesza Ja moje listy i choc nie jest moja to czesc mnie dociera do Niej.

Czy tego chce? ... sam nie wiem, po co to wszystko robie? Przeciez nic nie mogę zmienic.

Wiem ze dla Niej zwariowalbym zupelnie, kiedys potrafielm przenosic gory moja miloscia do Niej, robic tak szalone i zwariowane rzeczy jakich nigdy wczesniej nie robilem, a teraz jest to jakby trwanie w transie... wciąż czuje do Niej to samo, tyle ze Ona nie podsyca tego uczucia.

Nie karmione umiera, a ja umieram wraz nim.

         Jest teraz w radiu taka fajan piosenka Phila Collinsa z jego nowego albumu. Slowa tej piosenki moglyby odzwierciedlic moja dusze. Czlowieka który powiedzial sobie ze nie przestanie kochac – bo dlaczego mialby? Tylko po co tak kochac, gdy Ona tego nie potrzebuje.

         Czy moje zycie wciąż musi obracac się wokół niespelnionych marzen. Zyje mgla, moje marzenia to wiatr, a slodycza jest slonce.kiedys spotkaja się wszyscyi wiatr rozogni mgle, zza ktorej zaswieci piekne sloneczko.

Czasem mam ochote po prostu zerwac wszelka mozliwosc kontaktu – tak się czasem czuje.

Wiem ze nie wytrzymalbym tego.

         P. dlaczego stalas się doskonaloscia, ktorej nie mogę osiagnac? Wiesz dobrze ze bez Ciebie nie istnieje :(

Wkrotce już na zawsze.

 

koperek : :