wrz 16 2002

spotkanie


Komentarze: 0

Spotkalo mnie dzis cos niesamowitego. Totalne zaskoczenie. Sam nie wiem, czy cieszysc się, czy plakac, wiem jedno ze nie spodziewalem się czegos takiego. Odwiedzial mnie p. w pracy.

Pierwsze moje wrazenie – szok!  Drugie – szok jeszcze wiekszy, Boze jak ona slicznie wyglada....jest poprostu piekna, sliczna... az nogi się podemna ugiely.

Rozmawialismy chwilke, ale dalo mi to tyle fantatycznej energii – zauwazyli wszyscy chyba jak ona na mnie dziala.wiem, ze to tylko chwilowy zryw, po to by znow upasc z podcietymi skrzydlami.

Nawet jadac dzis do pracy przypomnialo mi się jak to wszystko się zaczelo, jacy byliśmy szaleni – była przeciez zima, a my cieszyslismy się kazda chwila spedzona razem...

To takie dziwne jak widok kogos może podzialac. Ile radosci dac.

Wiem, ze wieczorem zaplace straszna kare za to ze teraz się ciesze, ale nie potrafie przestac jej kochac.... pragnac...choc już wiem ze nie ma nadzieji bym mogl powiedziec „MY”... to wciąż ja kocham. I kazda lza, każdy szept, kazde westchnienie jest dla niej... wiem ze ona tego nei potrzebuje, bo wieczorem jej swiat się zmieni przy nim :( - ja zostane w swoim – teskniac i cierpiac z bolu samotnie.

 

koperek : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz