gru 15 2003

po drugiej stronie...


Komentarze: 1

Kurwa,wiedzialem ze tak będzie... dzis dostalem list od P....  Dlugo myslalem czy go otworzyc... może rzeczywiscie nie powinienem... Teraz wiem ze lepiej by było, gdybym go nie przeczytal... powinien pozostac na zawsze nieprzeczytany.

Chuj z tym, stalo się – znow mnie ogarnela dolina... Boze, nawet nie wiecie jak ucieszylo mnie jedynie Jej pismo... tresc nie była już taka slodka... zreszta teraz, chyba wiem, ze zakochalem się strasznie glupiutkiej bladyneczce... glupiutkiej, ale kocham Ja jak nikogo na swiecie.

         Może dzieki temu listowi teraz będę miał sile by odlozyc sluchawke telefonu, gdy zadzwoni P. po prostu powiedziec Jej – „nie dzwon tutaj, wiecej...” skonczyc to wszystko...

Pozostaje już tylko przekroczyc bariere swietlistego ogrodu....

 

Dobrze wiesz w które punkty mojej duszy trafiac, by bolalo jak najbardziej... nie zrozumiesz, ze kocham Cie tak bardzo jak Ty jego – miloscia slepa i czysta z glebi serca... czy w koncu zrozumiesz ze nie jestem z plastiku? Ze tez czuje, zyje , oddycham... tesknie... pragne... placze...

Tak bardzo chciałbym zwariowac raz jeszcze...

 

koperek : :
Kaja
16 grudnia 2003, 19:40
wiesz, ja zaczynam się trochę gubić w tym twoim blogu. fakt, mam trochę zaległości, może dlatego. myślę, że ta twoja sytuacja z P jest trochę chora. wiem, wiem, kto to mówi;) czy nie możesz poprostu postawić po tym rozdziale kropki? wiem, że łatwwo powiedzieć, ale na pewno nie zrobisz tego, gdy będziesz nadal szukał z nią kontaktu. te listy, telefony, to błędne kółeczko, chore, toksyczne, poprostu bagienko. nie zapomnisz o niej, nie zaczniesz nowego życia, jeśli będziesz nadal grał w tą grę. tak myślę

Dodaj komentarz