... i przepadł... cholender... jak kamień w wodę...
kroegerka
18 grudnia 2004, 15:55
hmm przeczytałam Twoja notkle hm natrafiłam na to bardzo przypadkowo bo szukałam zespołu drezwo bez lisci i włsnie wyswietlił mi sie TWo bolg hmm on jest bardzo smutny mysle ze zostałes zraniony hmm moj nr gg to 8423197 jak chcesz to sie odezwij pozdrawim:) ale wiesz ze w tym złym szczesciu znajdz jaks dobra strone ona istnieje tylko muisz ja umiec znalesc pozdrawiam i uszy do gory:)
tylko po co podtrzymywac iskre skoro nadciaga burza i ulewa a ja stoje na samym srodku pustego pola i jedyne miejsce gdzie moge schornic ta iskierke to moje serce... czy warto? .. dla mnie TAK.. choc wiem ze utone wraz z tlaca sie nadzieja w oceanie lez...
jędza
14 grudnia 2004, 00:08
... w tę drugą wersję jestem skłonna uwierzyć... pierwsza wzbudziła me wątliwości, stąd powyższe pytanie... a odpowiadając na Twoje pytanie... NIE!... chyba, że mianem głupca określasz osoby wrażliwe, w sercach których nieustannie tli się iskierka nadziei - podczas, gdy większość dawno spisała sprawę na straty...
Droga Jedzo... tak wlasciwie, chyba slowo kluczowe w mojej notce, powinno byc nieco przestawione..chyba tak naprawde... \"..kocham - nie, nienawidze..\"
glupek ze mnie, prawda?..tak wiem..
jędza
13 grudnia 2004, 23:50
... \'koperku\' - kogo chcesz o tym przekonać?... nas, czy SIEBIE?
Dodaj komentarz