lis 02 2003

lawa...


Komentarze: 1

Sa na swiecie miejsca gdzie nie dotarla żadna ludzka mysl

Krystalicznie czysta woda, zielen lasu, spiew ptakow, slonce caly czas...

Sa na swiecie serca czyste i nie skalane – bezbronne wobec chciwosci i zla...

Kroczac swa sciezka nie zapominajmy ze w kazdym momencie zycia możemy natrafic na osobe wlasnie z takim sercem – ponad wszystko pragnacym pokochac...

 

I tak chyba skoncze pisanie tego pamietnika...hiehh, ile razy już miał być skonczony...trwa wylacznie dlatego ze moje serce wciąż kocha... cierpi w samotnosci z uczuciem którego nie ma komu podarowac...jednoczesnie obracajac się w przerazajacy widok – spalonego ogrodu, który kiedys był spelnieniem marzen... dymiace kikuty drzew i krzewow daja znac, ze kiedys tu było pieknie... chaos i zniszczenie zapanowalo teraz ...

Czy znajde jeszcze sile, by naprawic to co leglo w ruinach? Przekonalem się jak wielka sile niesie ze soba uczucie milosci...

To straszna i wszechpotezna sila, w mgnieniu oka mogaca wznosic cale miasta, by za kilka sekund zrownac je z ziemia...zalewajac tonami plynnej lawy, by NIGDY już w tym miejscu NIC nie uroslo ... nawet zdzblo trawy, chwast...

 

Niedlugo mina dwa lata...hiehh..coz za ironia..wlasnie o tyle się spoznilem...

Czy udalo mi się zniszczyc to uczucie do Ciebie P.? Miala to przeciez być opowiesc o zniszczeniu tego co zakwitlo miedzy nami... (czy oby na pewno zakwitlo?)

Patrzac na to z perspektywy czasu, nie znajduje ZADNEJ oznaki z TWOJEJ strony bys chciala to jakos pociagnac...W chwili kryzysu stalem się dobra odskocznia, chwila zabawy...

Nie spodziewalas się ze spotkasz kogos takiego jak ja... Który slepo wierzyl, ze jestes spelnieniem moich snow... (to akurat prawda, bo jestes moja wysniona dziewczyna...w każdym skrawku...)

 

Myslalem ze bardziej już nie można zranic niż sposób w jaki „wystawilas” mnie... Po raz drugi dalem Ci się zranic tego roku... obiecuje ze to już ostatni raz... NIGDY wiecej, mnie nie oklamiesz.... Wiesz...mam ochote stanac przed Toba i wykrzyczec Ci to wszystko w Twarz...ale wiem, ze nie mam sily... Na zawsze pozostaniesz w moim sercu idealna, chociaz rozum mowi co innego....

NIECH WIECZNY LOD SKUJE TO UCZUCIE KTÓRE TAK SPONIEWIERALAS, by nawet przechodzac gdzies kiedys NIGDY nie odzylo...

 

koperek : :
05 listopada 2003, 01:01
wlasnie.. i niech wreszcie pojawi sie ktos, kogo pokochasz z wzajemnoscia! i bedzie dobrze. chyba..

Dodaj komentarz