sie 15 2005

krysztalowa sciana


Komentarze: 3

         Pamietam dzien gdy zobaczylem Cie pierwszy raz… nie pierwszy raz wogole, ale pierwszy raz w ten nowy sposób.. tyle razy wczesniej mijalem Cie obojętnie .. pojawiałaś się jedynie na chwile w zasiegu wzroku.. dla mnie tak niedostepna.. odgrodzona magiczna niewidzialna sciana..  Az do tej chwili.. Twoje oczy napotkaly mój szukający wzrok..tor spojrzenia skrzyżował się iskrzac blaskiem silniejszym niż sto tysięcy słońc..

Kula magnetyzmu otoczyla nasze ciala zbliżając nas do siebie .. łącząc jakas niewidzialna moca.. każdy Twój uśmiech wzmacnial mnie tak bardzo.. kazde spojrzenie niczym rzeski poranek..reakcja lancuchowa ruszyla.. każdy Twój krok.. sposób w jaki stawiasz stopy.. jak się poruszasz..jak letni wiatr tanczy w kosmykach Twoich włosów..promyk słońca odbity od rumianego policzka.. to wszystko sprawia mi przyjemność..

         Jednak stoje po drugiej stronie tej magicznej sciany.. wiem, ze mogę jedynie patrzec.. choc serce wydaje Ci się wyrywac z piersi, to jednak należysz do innego ..

Przez glowe przebiega mysl by Cie przytulic.. zasmakowac słodyczy Twych ust.. przełamać ta bariere i zdobyc Cie..

Grzeszna to mysl.. ale..

Podobalo mi się .. wiec będę marzyl o Tobie..

 

koperek : :
jędza
18 sierpnia 2005, 18:50
... na to chyba nie ma recepty...
17 sierpnia 2005, 20:47
Jedzo..niestety.. ZAWSZE jestem za pozno.. I dla niepoznaki..ta notka jest zupelnie o kims innym..
chyba mam \"szczescie\" spotykac na swej drodze kobiety usidlone w nieszczesliwych zwiazkach.. tylko ze nie bawi mnie rozbijanie czyichs malzenstw.. ale nie potrafie powstrzymac drzenia serca gdy na Nia patrze.. nie moge sie zakochac, ale zadurzylem sie maxymalnie.. ta mala istotka posiadla moje serce..
jędza
17 sierpnia 2005, 19:28
... przeczytałam Twą notkę krótko po jej pojawieniu się na blogowisku i nie skomentowałam, uważam bowiem, że rozdrapywanie ran nie jest najlepszym wyjściem... dziś przeczytałam opis u siebie i... mam nadzieję, ze obiekt Twych uczuć jest w zasięgu ręki i nie będziesz znów cierpiał... a co się tyczy ewentualnego noclegu - zawsze będziesz mile widziany... POZDRAWIAM!!!

Dodaj komentarz