sty 02 2004

A.D.2004


Komentarze: 2

Koniec roku to dobry czas by pewne sprawy zakonczyc. Chciałbym podziekowac wszystkim którzy odwiedzali i meczyli oczka przy czytaniu moich smutkow. Dziekuje za slowa otuchy i moc wiary, ktorej mnie samemu bardzo brakuje. Wiem, ze nie mogę zmienic tego co się stalo i będzie to zawsze wielkim kamieniem na moim sercu. Chciałbym by każdy mogl pokochac kogos tak silna miloscia...gdzie wszystko przestaje się liczyc..pozostaje pragnienie by być z ukochana osoba... sam jej widok daje ochote do zycia.... swiat umiera, gdy odchodzi...

         Dlaczego to pisze? Może podswiadomie szukam pomocy... potrzebuje jej jak jasna cholera, ale nie mam sily, by wyciagnac reke...dlatego wiem, ze zgasne...

To koniec opowiesci o niszczeniu uczucia... niestety nie udalo mi się...to uczucie zniszczylo mnie... odchodze.... niosac w sercu zal... ale tez wiedzac jak piekna potrafi być milosc.

 

         Pewnego dnia, przechodzac obok cmentarnej bramy poczujesz powiew wiatru, szept wiosennych lisci...cieply dotyk slodkich ust na szyji... wiem, ze będziesz wiedziala ze to ja... po prostu wiem to...

To zabawne – zazwyczaj mam tak wiele do powiedzenia, do napisania, a gdy mam napisac kilka slow pozegnania...gdy wiem ze wiecej nie napisze, nie potrofie znalezdz wlasciwych slow... jednoczesnie chce napsiac tak wiele, ze nie znajduje wlasciwych okreslen...

 

Ludzie slabi psychicznie, nie zakochujcie się nigdy nie majac pewnosci ze jest to milosc wzajemna.... ten swiat nie jest przygotowany na wrazliwosc... epoka romantycznych rycerzy dawno minela... terazniejsza romantycznosc to wytwor wyobrazni, by zastapic chaos i zobojetnienie jednostek ludzkich....

 

         Wierze, ze kiedys będę mogl chocby spojrzec na Ciebie...bedac tam po drugiej stronie, mknac na skrzydlach wiatru... rozrywany na strzepy przez nietoperze ciemnosci za grzech , który chce popelnic... wierze ze zobacze usmiech na Twojej twarzy...usmiech, który usmierzy bol... usmiech w którym się zakochalem... zakochalem się w Tobie P. i będę kochal zawsze.

Przepraszam ze pozostawiam po sobie smutek...wiem, ze jedynie w moim sercu...w Twoim nie ma dla mnie miejsca...

 

koperek : :
Kasia M.
02 stycznia 2004, 20:04
Witaj Slonko kochane. Niezbyt czesto tutaj zagladam, na gg tez niezbyt czesto ostatnio mamy okazje porozmawiac, jednak ja pamietam o Tobie. Nie wiem jak sie to Tobie udało, ale masz kawalek mojego serca, ten akwaleczek jest Twoj i wiesz(a przynajmniej powinienes) ze jestem przy Tobie. Pamietasz nasze rozmowy?:):P No coz, moze kiedys znow do nich powrocimy, a co wiecej moze na mowieniu sie nie skonczy:)?? Twoja milosc do P. jest piekna, ale juz wiele razy Ci mowilam ze trzeba zyc dalej. Nie jestes sam, sa osoby dla ktorych jestes wazny i wyjatkowy. To czasy niezbyt odpowiednie dla ludzi wrazliwych...takich jak my, ale wiesz- i w tym swiecie mozna zyc i znalezc szczescie, tylko nam sie to jeszcze nie udalo, ale wszytsko przed nami, nowa milosc, nowe wyzwania i dazenie do szczescia. Oj Kotku zobaczysz ze bedziemy szczesliwi- Ty, ja, i inni takze. Wierze w Ciebie i nigdy nie przestane:*Pozdrawiam.
02 stycznia 2004, 19:47
witaj Koperku kochany dawno u ciebie nie byłam a u siebie twojego śladu nie widziałam ,u mnie wszystko sie zmieniło Robert to dawna historia i z perspektywy czasu widze ze nie warto ...było niestety ....on nie był dla mnie i nie bedzie choc czasem mi sie przysni jak przytula mnie mocno....ale tylko czasem ,trzeba zyc dalej nie poddawaj sie Koperku ocknij sie wreszcie i wiesz co ci potrzeba nowej świerzej miłosci postaraj sie i znajz cos co odmieni twoje zycie a obudzisz sie z tego koszmaru i znow zaswieci słoneczko pozdrawiam cie gorąco twoja kumpelka z dawnych chwil KAMILA PAPPAPA

Dodaj komentarz