lip 05 2002

TESKNOTA...


Komentarze: 2

Chyba każdy z nas ,ma chwile slabosci, gdy pragnie rzucic wszystko, skulic się w klebuszek i przeczekac zle chwile.

Musze przyznac ze byłem zskoczony , ze wogole KTOS sledzi moje zapiski tutaj.

To takie bardzo mile uczucie, ale zapytacie pewnie co sklonilo mnie do tak drastyczne decyzji?

Wszystko – ciemnosc, samotnosc, bezradnosc – mysl o tym ze gdy pisalem te slowa ONA tulila się wlasnie do niego :(

Wiem jestesm strasznie zapatrzony w osobe o ktorej powinienem dawno zapomniec. Pewnie tak zrobie, jeśli znajde sile.. moc by przetrwac kolejne dni.

To wszystko po prostu przelalo kielich goryczy, ale gdy wszedlem na bloga, by dokonac dziela zniszczenia, stalo się cos co mnie samego zupelnie rozbroilo :)

Otorz wpisala się niejaka MIENTUFKA :) – napisala praktycznie tylko dwa slowa, ale Jej nick tak mnie rozbawil, ze dostalm glupawki i smialem się sam do siebie.

Tak bardzo spodobal mi się Jej nick, ze p prostu nie moglem zniszczyc tego wszystkiego.

Czasem pojawiaja się w zyciu znaki, które warto dostrzec by nie poddawac się. Mimo trudnosci zyc dalej.

Tia..to wszystko tylko tak fajnie się pisze, ale w glebi duszy, nadal serce peka na tysiace kawaleczkow. Przestalem myslec o dziewczynie z dyskoteki, bo chyba nie mam szans już Jej spotkac, ale powrocily mysli o TEJ jedynej, która zawladela tym malutkim serduszkiem i niewyobrazalnie gleboko wbila w nie swoja duszyczke.

Kazdego dnia zakochuje się w Niej od nowa – mimo ze jest z nim i daleko odemnie.

Wiem, zwariowalem, ale nie umiem sobie teraz poradzic z tak poteznym uczuciem.

Przyznam się Wam do czegos – nigdy nie miałem dziewczyny. Mam 25 lat i dopiero w zeszlym roku pojawila się kobieta , która wywrocila mój swiat do gory nogami.

Wiem ze zakochalem się wlasnie w NIEJ i to tak wielka miloscia (chyba dlatego ze zdarzylo się to pierwszy raz), ze nie potrafie jej opanowac.

Wiem ze musze przyzwyczajac się do mysli ze już Jej nie zobacze,, ze to koniec, ale tak bardzo mi brakuje , zwyklych ludzkich gestow – rozmowy, dotyku dloni, spojrzenia, usmiechu, poczucia bliskosci.

Podobno na ulicy można spotkac setki tysiace takich osob jak ja – chlopakow, dziewczyny, tylko powiedzcie , DLACZEGO żadne z nich nie ma odwagi powiedziec szczerze i otwarcie na co ma ochote? Czego pragnie?

Ilekorc widzi się super dziewczyne z jakims kolesiem. Widac ze jakos do siebie nie pasuja, czasem dziewczyna meczy się w takim zwiazku, ale jest z nim, bo ... przyzwyczaila sie tak jakos, nie chce jej się szukac innego... może takie zycie jej odpowiada.

Czy można być z kims tylko na pokaz?

Wiem, jestem smieszny z tymi swoimi pytaniami – zamiast tyle pytac, powinienem wyjsc z domku i powluczyc się troszke po okolicy... tyle ze mnie taka wluczega nei bawi – wcale :(

Teraz czeka mnie trudny okres rekonwalescencji- może lato w tym pomoze, pdobno można spotkac latem milosc swego zycia... a co jeśli się już ja spotkalo i ona odeszla?

Tesknie.... bardzo.... mocno.... serduszko krwawi, ale nikt go nie slyszy, bo siedze sam w domu, wśród czterech scian, otoczony przenikajacym transowym dzwiekiem – tylko on zna mnie tak dobrze jak ONA.......

TESKNIE.... :(

 

koperek : :
Kaja
05 lipca 2002, 00:00
Nie wiem co ci napisać. Chciałabym znależć słowa, które by mogły jakoś ukoić twoje uczucia, ale nie potrafię. Ale wiem, że czasem wystarczy poprostu być. Pamiętaj, że jestem z tobą chociaż tylko myślami i pewnie nie tylko ja. 3maj się
05 lipca 2002, 00:00
jej.. doprowadzam do glupawki :) jak milo :))) Ciesze sie ogromnie ze przyczynilam sie do czegos tak waznego jak glopawka ocalajaca... wazne rzeczy. Coz moge napisac... Wydaje mi sie ze kiedys tez tak cierpialam z powodu milosci utraconej.. i bylam pewna ze juz nigdy nikt, bo nie on, bo tamto BYLO swiete i niepowtarzalne i dozgonnie I coz... od 3 lat jestem z moim lubym... zupelnie zapomnialam o tamtym mimo iz tyle lez i cierpienia mnie kosztowal swiat bez niego.. tyle nocy nieprzespanych, tyle mysli meczacych, tyle postanowien, tyle utraconej wiary w siebie i w to ze mam szanse na szczescie. A tym czasem... Zupelnie sie nie rowna moj luby do tamtego.. nie ma co porownywac.. zupelnie cos innego.. niewyobrazalnego, bez porownania. I juz nie pamietam, bo nie ma o czym pamietac gdyz to co jest teraz...przerasta moje marzenia i wyobarzenia o tym jak wspaniala moze byc milosc .. i znow kocham jak wariatka na zaboj.. (chociaz tez nie do konca..:(() Hmm.. nio ale zycze Ci wlasnie takiej nieporownywalnej osobki.. i w

Dodaj komentarz