paź 24 2005

drzwi samotnosci


Komentarze: 3

Otwieram drzwi samotnosci.. z nadzieja ze Ty będziesz w nastepnym pokoju..

Już myślałem ze jestem na szczycie, ze teraz widoki będę podziwial.. a jednak kolejne schody pojawily się na drodze..

Zamykając drzwi przeszłości niose w sercu bol.. nie odwroce się, choc rozpacz rozrywa mnie..

W tym samym pomieszczeniu nie spotkamy się .. kolejne drzwi przedemna.. teraz już się nie boje otwierac nastepnych, bo nie ma Cie przy mnie.. nie mogę stracic kogos, kogo już stracilem...

Każdy kolejny dzien napelnia mnie sila, by nie patrzec w Twoje oczy.. by obojętność i chlod zmrozily moje uczucie do Ciebie.. Iwi, jestes taka jak Ona..

 

Co zrobie gdy Cie spotkam? Nie szukaj mojego uśmiechu, nie szukaj spojrzeń.. wzgardziłaś mna, nie licz ze będę czekal.. choc będę kochal, bol odejdzie kiedys sam.. na dobre..

I wtedy nie będziesz w stanie NIC mi zrobic.. staniesz się taka sama bezuczuciowa SUKA jak ona.. będę Cie nienawidzil za to jak bardzo mnie skrzywdziłaś.. kiedys tak.. teraz ciesz się swoim szczęściem, bo ja nie wybacze Ci jak zniszczyłaś moje zycie..

 

Kiedys ktos Toba tak się zabawi.. ale będzie już za pozno..

 

koperek : :
24 października 2005, 21:48
Znałem tak wiele kobiet. Jedne odchodziły ode mnie, od innych odchodziłem ja... Ale wszystkim jestem za coś wdzięczny,- choćby to był ból czy żal... Bo przecież oprócz smutku, pozostawiły we mnie tyle swojego piękna...
jędza
24 października 2005, 21:07
... czy można znienawidzieć kogoś kogo naprawdę się kochało?
24 października 2005, 20:40
w przyrodzie nigdy nic nie ginie; tego możesz być pewien;

Dodaj komentarz