lut 19 2004

depresja


Komentarze: 0

To straszne jak bezbronni jestesmy wobec fali wspomnien. Dzisiejszy dzien pokazal mi jak bardzo slaby jestem. Kryzys nadszedl tuz po przyjsciu do pracy... jakby przez moje cialo przeplynal prad o napieciu kilku tysiecy volt. Swiat poszarzal... wszystko stalo się szare i obojetne.. wpatrzony w okno zobaczylem, gdzies tam..w bezkresnej przestrzeni chwile spedzona z Nia...Dl dzis nie rozumiem dlaczego tak bardzo Cie kocham P. Wiem , ze od kilku miesiecy już się nie widujemy, staram się zapomniec o Tobie tak jak Ty zapomnialas o mnie.

Wiem, ze myslisz ze jestem na Ciebie zly, ze nie chce Cie wiecej widziec...masz racje , tak czuje...czasem mam wrazenie ze lepiej jest ze już się nie zobaczymy, ze nie widze Cie..nie widze tego co sprawia mi najwiekszy bol... ze przytulasz się do niego... ze z nim spisz... do niego się smiejesz...bo tak naprawde, to wciąż widze Cie, jak Twoja twarz promieniej radoscia na mój widok, wtedy pierwszy raz widzialem by ktos tak bardzo ucieszyl się ze spotkania z kims... dla mnie wszystko takie nowe... wiem,ze dla Ciebie było to niepojete..bo to czego Ty doswiadczylas przez 2 lata zyjac z nim, ja dopiero odkrywalem w sobie – dzieki Tobie.

To jakbym w pewnym momencie wszedl na K2 i skoczyl z dachu swiata bez spadochronu...zapadajac się w Twojej miekkosci i kobiecej delikatnosci...gdy przejzalem na oczy, było już za pozno, bo wtedy trzymalas już moje serce na dloni... nie balas się wyrwac go z moich wnetrznosci, by broczace jeszcze krwia, podstepnie rzucic mi w twarz...to bolalo P. ... boli nadal.. kiedykolwiek tylko o Tobie pomysle...bo kocham Cie ponad wszystko...

Wiem, ze tego nie zrozumiesz, gluptasku.... niezrozumiesz, bo ja sam nie rozumiem, dlaczego nie potrafie przestac Cie kochac...mimo iż tak bardzo nienawidze, to milosc leczy moja nienawisc do Ciebie...ale bolu, który mi zadalas nie wybacze nigdy....mój prezent na Twoje urodziny, miał być prezentem pozegnalnym.... chyba spelnil swoje zadanie,... bo w koncu przecialem ten niewidzialny sznur... choc wiem, ze tak naprawde czujesz , gleboko w sercu, ze nie chce Cie opuscic nigdy... ze zawsze będę za Toba tesknil...

Kurwa jak ja nienawidze tego ze koles zrobil Ci taka sieczke w glowie...nawet w chwili gdy Cie już nie obchodze wogole..nie masz pojecia jak bardzo tesknie, by dotknac Twojej aksamitnej skory..by poczuc Twój cieply oddech...ale nie jestem nim..nie mogę dac Ci tego co on ma...przykro mi P. ze odkrylem serce przed osoba, która udawala ze może cos nas laczyc... nie myslalem ze jestes taka dziewczyna... KURWA – tak Cie nienawidze... i kocham zarazem...

Dzis, pragne jednego...otulic się cieplym kocem..zwinac w klebuszek...pogasic wszystkie swiatla i tak skulony zasnac tlumiac bol plynacy z mojego serca....dlaczego moje marzenia rozkwitly wlasnie przy Tobie?....

Chce odejsc...tak bardzo... pozwol mi, proszę....

koperek : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz