wrz 24 2004

dark side of the moon


Komentarze: 6

Dlaczego patrze przez okno i nie widze swiata, takim jakim chcialbym zobaczyc?

Dlaczego to wszystko co powinno mnie cieszyc nic dla mnie nie znaczy bez CIEBIE?

Dlaczego nie odnajduje sensu w moim zyciu.... Sensem mojego zycia jestes  TY, czy to naprawde tak trudno zrozumiec? Wiem, Tobie trudno w to uwierzyc, przeciez faceci to swinie... moge zapomniec, rzucic, znalezdz sobie inna.. ale co jesli w gaszczy miliardow podobnych facetow (bardziej, lub mniej), odnajdujesz kogos, kogo nie mozesz dopasowac do zadnego z typow ktore napotkalas do tej pory... na sile starasz sie bym pasowal do jakies grupy..a tak naprawde, to sam w sobie jestem grupa.. nieudany, slaby, zalosny, ale o szczeniacko romantycznym sercu.. wierzacy w idealy, ktorych nie ma w realnym swiecie..

Nie ma Cie... nawet nie masz pojecia ile radosci sprawiloby mi tylko Twoje spojrzenie, tylko Twoj glos... wiedzac, ze myslisz.. ze czujesz...

Pograzam sie - to prawda... juz zupelnie nic mi sie nie chce..czy tak wyglada koniec czlowieka? czy naprawde musze zwariowac by podniesc sie z tego bagna? najlatwiej jest przejsc obok czlowieka cierpiacego.. nie zauwazyc "problemu".. fakt, sam postepuje w ten sposob, wiec czego oczekuje od innych?...

Przez pryzmat patrze na slonce, biale jasne swiatlo rozdziela sie na kolory.. w kazdym z nich widze Ciebie z nim... widze ze jestes szczesliwa, mimo tego jaki obraz siebie nakreslilas w mojej glowie... mimo tego co sie wydarzylo...

Kocham tak bardzo, ze nie potrafie zyc ... jedynym celem jest niespelniona milosc... czasem brak jakich kolwiek reakcji (obojetnosc) boli bardziej, niz nawet najbardziej bolesne ataki wprost.. Dlaczego sie odemnie odwrocilas? Dlaczego rzucilas line cumujaca moj okret do Twojej przystani?... caly czas jedno i to samo powracajace pytanie - D L A C Z E G O ???

KURWA, jak ja siebie nienawidze samego za to ze nie potrafie sie zmienic... ze nie umiem byc normalnym silnym facetem... tylko to pieprzone serce napedzane sila romantyzmu...Moc krysztalu zapakowana w skorupe gnijacego tchorza... musialem byc kims naprawde podlym w poprzednim zyciu, ze zasluzylem na taki los... niemal czuje jak smieje sie ze mnie, ze nie potrafie sobie poradzic z tym uczuciem,..

Bez Twojego uczucia moje serce zginie...kazdego dnia czuje jak umiera czesc mnie.. kazdego dnia mam coraz mniej sily... i nie potrafie juz spojrzec wstecz.. dla mnie zycie juz sie konczy..

koperek : :
jędza
29 września 2004, 07:48
... uwierz widzą... niestety brak złotego środka, by JAKOŚ pomóc - mimo szczerych chęci...
28 września 2004, 20:21
Nie neguje, ze czytujesz je regularnie (choc pojawiaja sie ostatnio bardzo nieregularnie), moj komentarz byl wywolany Twoja reakcja na inny komentarz, ze dobre sa tylko pozytywne mysli, i pesymistycznym blogom mowisz NIE.. rozumiem..dlatego bylo mi smutno..ale jak czasem sie pojawisz...rada, ze COS mozna zrobic..owszem..zamknalem sie znow w sobie..4 sciany pokoju, komputer..dom...i nawet na dwor nie chce mi sie wyjsc...depresja jak nic - ale nikt tego wokol nie widzi, a ja nie mam juz sily by o tym mowic...
jędza
28 września 2004, 19:59
... bo to co piszę u siebie na blogu w komentarzach nie jest czczym gadaniem - NAPRAWDĘ regularnie czytuję Twe notki...
koperek--> jędza
28 września 2004, 19:19
skad wiesz ze byla? nie moge wytrzymac juz.. nadaje sie rzeczywiscie tylko do nafaszerowania psychotropami...
jędza
28 września 2004, 19:07
... dlaczego kasujesz notki?... gdzie ta z dzisiejszego poranka?
26 września 2004, 00:02
A może jednak da się coś uratowac ??

Dodaj komentarz