cze 05 2003

lzy samotnosci


Komentarze: 1

Leze w pustym pokoju, czujac jak umiera moje serce, jak ulatuje ze mnie dusza...

Kazda lza jest wypelniona bolem i tesknota za Toba P. wiem ze nie możesz ich zobaczyc, nie możesz zmienic tego co się stalo...

Tak bardzo Cie potrzebuje... bez Ciebie moje zycie nie ma sensu... niepotrafie się smiac gdy wiem, ze niepojawisz się wiecej w moim zyciu... ze wybralas zycie z nim...

Mija już ponad rok, od tego jak „zniknelas” myslac ze „rak będzie lepiej”...

Dla mnie to najgorsza decyzja jaka moglas podjac... nie dajac mi szans na porozmawianie...

Tak bardzo wierzylem... ze oddalem Cie jemu... niepotrafilem walczyc..bo nie wiedzialem nawet z kim mam walczyc...

Teraz musze walczyc sam ze soba... i moimi wspomnieniami... przypomnialo mi się nasze pierwsze spotkanie... gdy pierwszy raz poczulem smak Twych goracych namietnych ust...

Gdy pierwszy raz robilem rzeczy tak szalone...byłem tak zakochany... tak slepo Ci wierzylem, a Ty nie potrafilas dac mi nawet tej jednej szansy by  - sprobowac...

P. wiem ze nie wrocisz, ze już wiecej się nie spotkamy... ale Twoje slowa nadal bola... i nadal nie potrafie zapomniec.... „... a za rok , pewnie slub...”... Nawet nie wiesz, jak to rani moje serce gdy wiem, ze mieszkasz z nim... jak trudno jest sprobowac chciaz spojrzec na inna dziewczyne... jak bardzo boje się zawiesc...bo wiem ze wciąż bardzo Cie kocham.

 

koperek : :
06 czerwca 2003, 20:15
nie moge juz komentowac Twojego uczucia. Wiesz co na ten temat myślę. Nic więcej nie jestem w stanie napisać. Przestań użalać się nad sobą, proszę...

Dodaj komentarz